poniedziałek, 10 stycznia 2011

Czuję się lekko

Nie. Nie „lekka”, tylko „lekko.
Czuję się lekko, gdy jem chude, pieczone, pyszne mięso z ogromną porcją warzyw na ciepło (mrożona mieszanka wrzucona na teflon). Jem do pełna, nie liczę kalorii, nie chodzę głodna i czuję się lekko.
Wraca mi wiara we własne ciało, w długą pracę nad nim i w powodzenie.

Cel na najbliższe miesiące: absolutne spalanie tłuszczu. FAT Killer. Nie waga, nie centymetry. Spalanie tłuszczu.

Polecam wszystkim wagę pokazującą zawartość tłuszczu (i innych pierdół) w organizmie.

Dziś odbyło się oficjalne ważenie na czczo i na golasa. Jest nad czym pracować.

1 komentarz: