czwartek, 23 września 2010

Na szybko


Na szybko, bo szybko ostatnio wszystko się dzieje. Albo po prostu dużo tego wszystkiego. Cudownie.

Katar cały czas męczy, a ja go męczę czosnkiem. Basen sobie w tym tygodniu podaruję, bo jeśli już ja choruję, to to musi być coś niezwykle poważnego i groźnego, bo zdarza mi się to raz na 2–3 lata. Ale jogi nie popuszczę. Muszę koniecznie dziś sprawdzić, co takiego robię, że potem przez tydzień bolą mnie tylne uda. Na pewno szarżuję.

Tymczasem do diety już przywykłam, inne niż dotąd obiady nie robią na mnie wrażenia, nie żałuję polanych tłuszczykiem ziemniaków ani kaszy, smażonych schabów w panierce, nawet skórki kurczaka mi nie żal. A o soli prawie już zapomniałam. Doszło do tego, że parę ziarenek niskosodowej soli w jajku na miękko moje kubki smakowe identyfikują jako „przesolone”.

No to żeby nie było za łatwo, rzuciłam jeszcze palenie.

6 komentarzy:

  1. Gratuluję siły :) Całe szczęście dieta Dukana jest na tyle pyszna, że nie czujemy, że to dieta. Fakt, czasem mam jakiegoś smaka na "zakazaną" potrawę, ale szybko mija :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no, no. Palenie rzuciłaś? Moje gratulacje!
    Fajnie, że podczas diety, nie będziesz się musiała martwić :)
    Ja za to zgrzeszyłam princessą, ale tłumaczę to sobie jako nagroda za koszmarne stresy podczas zdanego egzaminu na prawo jazdy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja tak zapytam- a kiedy rzuciłaś palenie? Przed dietą, w trakcie, czy teraz, dzisiaj?
    Bo jeżeli już w trakcie diety, to prawdopodobnie znalazłyśmy powód, dla którego Twoja waga nie spadała.

    W każdym razie, gratuluję mądrego wyboru!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo?! Tydzień po rozpoczęciu diety rzuciłam (chwalę się dopiero teraz, bo 2 tygodnie wytrzymywałam rzadko). Czyli co? Nie zauważyłam wzmożonego apetytu. 5 posiłków jak zawsze. :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję wyboru diety jest chyba jedyną do zaakceptowania przynajmniej dla Mnie.
    Wkrótce rok a ja ważę tylko 76kg bez wielkich wyrzeczeń. Gratuluję też decyzji rzucenia palenia, wytrzymałaś dwa tygodnie wytrzymaj jeszcze dwa a potem będzie łatwiej. Podobnie z dietą jak zrzucisz parę widocznych kilogramów, bliscy i znajomi zaczną cię podziwiać i zazdrościć a Ty zaczniesz się wspaniale czuć to nagroda jest tak słodka, że nie zastąpi jej żadne najsłodsze ciacho. Wytrzymaj a posmakujesz.
    Pozdrawiam Władych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, nie. Nie o wzmożony apetyt mi chodzi.
    Coś tam w książce o paleniu było. Te papierosy to sama szkoda, więc nie zdziwiłabym się, gdyby np.: utrudniały dobrą pracę przewodu pokarmowego, lub coś jeszcze innego. Ale mogę się oczywiście mylić!
    Za jakiś czas na pewno waga zacznie odpowiednio spadać (chyba, że już zaczęła?).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń